- Strona główna
- Sklep
- Gwiazdy i legendy dawnych Katowic (oprawa twarda)
Gwiazdy i legendy dawnych Katowic (oprawa twarda)
45,00 złSekrety Załęskiego Przedmieścia
W „Sekretach Załęskiego Przedmieścia”, jak w kropli deszczu pod mikroskopem, odkryjesz dziesiątki zadziwiających ciekawostek, a wśród nich „gwiazdy i legendy dawnych Katowic”. Ta magiczna kropla to soczewka! Ukazuje urodę zapomnianych zakątków miasta, a przede wszystkim koleje życia jego mieszkańców. Dowiesz się, jak osiągali sukcesy i co się stało przyczyną ich upadku. Weźmiesz udział w radosnych i smutnych zdarzeniach, jakie przeżywali. Zwiedzisz miejsca, których już nie ma.
Sekrety są współczesną legendą przywołującą dawne anegdoty, plotki i sensacje uprawdopodobnione przez archiwalne zapiski. Wzbogacają złoty mit miasta nad Rawą obchodzącego 150. urodziny. Opowiadają o mieszkańcach tej okolicy, ich życiu codziennym, zajęciach, instytucjach, organizacjach i firmach, w których pracowali, odpoczywali, bawili się i modlili.
Henryk Szczepański
Autor: Henryk Szczepański
ISBN | 978-83-7164-860-1 |
---|---|
Wymiary | 165x240 mm |
Liczba stron | 320 |
Rok wydania | 2015 |
Oprawa | twarda |
Oglądamy miasto z wielu stron
Tytuł tej książki może być nieco mylący: „Gwiazdy i legendy dawnych Katowic. Sekrety Załęskiego Przedmieścia”. Henryk Szczepański, niezależny dziennikarz i znawca historii, słowom „gwiazda” i „legenda” przydaje bowiem nieco inne znaczenie niż to, w jakim współcześnie zwykło się ich używać.
Zatem to nie tyle światowi i świetni mieszkańcy masowej wyobraźni, ile postaci charakterystyczne i wnoszące zasługi. Autorzy użytecznych i pożytecznych prac nawarstwiających się w wielowymiarowy obraz miejsca: charyzmatyczni księża, przemysłowcy, urzędnicy, nauczyciele, artyści. Polacy. Niemcy. Żydzi. Sporo nazwisk znanych. „Gwiazdorskich i legendarnych”. Inne wydobyte z niepamięci.
Z kolei podtytuł precyzuje, na jakim punkcie skupi się przede wszystkim uwaga autora. Co uważa za „kroplę”, w której skondensowane jest wszystko najbardziej charakterystyczne i znamienne.
Załęże. Jedna z najstarszych katowickich dzielnic (początki sięgające XII wieku!) okazuje się w tej publikacji miejscem szczególnych kompetencji i sentymentów autora, swoistym matecznikiem zdarzeń i działań odzwierciedlających fenomen grodu nad Rawą.
Powiedzmy od razu: publikacja ta mimo swojej objętości (320 stron) i miarodajności nie jest całościowym opracowaniem historycznym. To, co w niej uderza przede wszystkim, to nieco kapryśny, dygresyjny sposób doboru tematów. I język. Raz szkicu, raz eseju, a kiedy indziej erudycyjnohistorycznego wywodu. Osobiście nie czyniłbym z tego zarzutu. Współcześnie przyzwyczajeni jesteśmy do „wielości tworzyw”, również w literaturze i publicystyce.
Te różne „języki” i „tematy”, różna skala ich historycznej ważności, a w końcu zróżnicowana barwa i emocjonalna atrakcyjność pozwalają przyjrzeć się Katowicom z wielu stron. I pod różnym kątem.
Co urzekło mnie prawdziwie, to opalizujący język Szczepańskiego, który potrafi solennie i precyzyjnie kreślić szersze europejskie tło lokalnych zdarzeń (fakty, daty, ludzie) i prawie jednocześnie „zniżać lot” do szczegółu. Kapitalnie wędruje się z nim przez te wszystkie piętra kamienic przy ulicy Gliwickiej, czyta o mieszkających tam wielkościach jak Ludomir Różycki czy Bolesław Mierzejewski, ale także o niegdysiejszych arcymistrzach rzemiosła, jak pan Stanisław Wosiński, który w salonie „Figaro” „tak jak przed wojną z niezmiennym spokojem i wyszukaną elegancją golił, strzygł i fryzował swych klientów”...
Są w tej książce zdania świetnie, celnie i skrótowo oddające istotę zjawisk, na które kto inny potrzebowałby co najmniej paru stron: „Zarówno przed dwustu laty, jak i współcześnie dominującym stylem życia jest tu styl plebejski, Katowice nigdy nie były miastem rozbawionego mieszczaństwa, preferującego konsumpcję dóbr sztuki, nauki i kultury, tutaj brakowało czasu i miejsca dla bohemy w kapeluszach i pelerynach, pozującej na berlińską dekadencję...”.
Osobiście wdzięczny jestem Henrykowi Szczepańskiemu za ukazane w końcowych partiach książki obrazki z życia tutejszej bohemy artystycznej po 1945 roku, której świetność, koloryt i najprawdziwsze bogactwo talentów zasługują chyba najbardziej na określenia typu „gwiazdy” i „legendy”. Miejsce szczególne zajmuje w tych wspomnieniach Wojciech Żukrowski, pisarz od lat przebywający w literackim (i nie tylko) czyśćcu, co nie zmienia faktu, że pisarzem był przednim i z Katowicami związanym blisko. Ale przewijają się również tak sugestywne osobowości jak Wilhelm Szewczyk, Zdzisław Hierowski, Józef Prutkowski czy legendarna Stefania Czajka (Izabela Stachowicz). To zresztą wciąż nienapisany rozdział historii miasta i temat czekający coraz bardziej niecierpliwie (czas nagli, świadków ubywa) na podjęcie. Dobrze więc, że choć z wyraźną preferencją „załęskich kontekstów” autor odnotował sporo postaci i faktów.
I podkreślmy jeszcze staranne uzupełnienia w postaci umieszczonego na końcu książki „Słowniczka biograficznego”, „Spisu ilustracji”, „Przypisów” tudzież sugestii „Co warto (jeszcze) przeczytać”.
Mamy więc, proszę Państwa, nową książkę o Katowicach. Czy i jak wzbogaca „złoty mit miasta nad Rawą obchodzącego 150. urodziny”, odpowiedzą już sami czytelnicy, bo przecież dla nich i dla wzbogacenia ich historycznej przygody z miastem została napisana.
Maciej Szczawiński
„Nasze Katowice”, listopad 2015
Lokacja, której nie było
Skąd się wzięły Katowice?
Świątynia kapłanów wyklętych
Apostoł Załęskiego Przedmieścia
Kościół bez dogmatu
Pałac przemysłowców
Intrygująca zagadka
W jaskini pruskiego lwa
Bajecznie piękne Katowice
Pogromca Armii Czerwonej
Patron śląskiej palestry
Ordynat Michorowski i inne legendy starej Gliwickiej
Tutaj mieszkał Ludomir Różycki
Czy Tiutiurlistan leży na Muchowcu?
Guliwer znad Rawy
Pod egidą Dobrego Łotra
Jak Romeo i Julia (Zamiast posłowia)
Słowniczek biograficzny
Co warto przeczytać?
Przypisy
Spis ilustracji